Kolejny wpis z serii rozjaśniania włosów. Dziś coś, co sama przeszłam, czyli rozjaśnianie ciemnych włosów. Zrobiłam to w salonie fryzjerskim, ale teraz postawiłabym na własną wiedzę i umiejętności. Z salonu wyszłam z bardzo zniszczonymi włosami w pomarańczowym kolorze. Teraz doskonale wiem, dlaczego się tak stało i opowiem o tym, jak uniknąć tego typu przeżyć i jak nie zminimalizować zniszczenia. Zapraszam na wpis!
Czy można rozjaśnić bardzo ciemne włosy?
Najłatwiej rozjaśniać blondy, to oczywiste. Jeśli mamy do czynienia z ciemnymi włosami, sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Efekt rozjaśniania zależy od tego, czy włosy są naturalnie ciemne, czy farbowane. Rozjaśniając ciemne włosy otrzymamy najprawdopodobniej kolor rudy, pomarańczowy lub w najlepszym wypadku żółty.
Jeśli kilka lat farbowałyście włosy na kolor czarny, to musicie nastawić się na długi proces. Jedną koloryzacją nie osiągniecie efektu blond. Od czarnego dojdziecie najpierw do rudego lub pomarańczowego koloru.
Jeśli masz ciemne włosy i planujesz przejść do blondu, dobrym pomysłem jest odczekać jak najdłużej między ostatnią koloryzacją a rozjaśnianiem. Czyli jeśli taki plan pojawi Ci się w głowie nie rozjaśniaj włosów tydzień po farbowaniu na czarno lub na ciemny brąz, odczekaj, pozwól ciemnemu kolorowi maksymalnie się wypłukać.
Jak rozjaśnić czarne włosy?
Znasz tego mema o rozjaśnianiu włosów opowiedzianego zdjęciami bohaterów gry o tron? Jeśli masz włosy, jak Jon Snow (czarne) a chcesz mieć kolor Daenerys (platyna), musisz przejść przez kolor Sansy (rude) albo skończysz jak Varys, który jest łysy.
Jeśli przechodzisz z czerni do blondu, musisz uzbroić się w cierpliwość i wziąć pod uwagę, że po pierwszym, drugim rozjaśnianiu efekt może nie być zadowalający. Często po pierwszym rozjaśnianiu otrzymujemy rudy bądź brązowo rudy kolor. Dlaczego tak się dzieje? Czarna farba ma w sobie najwięcej czerwonych pigmentów. Cząsteczki czerni się wypłukują, a na włosach zostają te najbardziej liczne i najbardziej przyczepne, czyli czerwienie. Myślę, że trzeba zaakceptować, że nie da się rozjaśnić czarnych i bardzo ciemnych włosów od ręki. Jeśli będziecie chciały zrobić to zbyt szybko, użyjecie zbyt mocnej wody i będziecie powtarzać rozjaśnianie włosów przez kilka dni z rzędu, włosy mogą Wam po prostu wypaść, a bardziej obrazowo mówiąc, wykruszyć się na długości.
Zniszczone, pomarańczowe włosy. Jaki błąd popełniła fryzjerka?
Wrócę do historii, o której wspomniałam na początku wpisu. Jakieś 10 lat temu postanowiłam pofarbować włosy na czarno. Mój naturalny kolor to ciemny blond. Teraz kiedy patrzę na zdjęcia, wiem, że czerń to nie był najlepszy pomysł. Jednak urodowe i modowe błędy młodości to temat na inny wpis, nie będziemy ich teraz analizować. Po niedługim czasie czerń zaczęła mnie męczyć. Odrost cały czas wymagał farbowania, a ja nie czułam się w tym kolorze do końca dobrze. Kupiłam farbę w kolorze jasnego blondu i przeżyłam szok, kiedy okazało się, że po farbowaniu kolor ani drgnął. Poszłam do sklepu fryzjerskiego zapytać o produkt, który tę czerń rozjaśni i usłyszałam wieści: tylko ściąganie koloru rozjaśniaczem. Wtedy nie interesowałam się włosami i nie czułam się na siłach przeprowadzić dekoloryzacji sama.
W salonie
Zapisałam się do fryzjera. Jaka była moja radość, kiedy Pani pokazała mi paletę kolorów i zapytała, który kolor chcę uzyskać po dekoloryzacji. Aż się trzęsłam z radości, że za dwie godziny będę mieć na głowie piękny platynowy blond. Pani położyła rozjaśniacz do włosów, nie pamiętam dokładnie na jak długo, ale po zmyciu otrzymałam brązowo rudy kolor. Nie byłam zadowolona, jednak fryzjerka od razu zaczęła mieszać farbę, mówiąc, że z rudego dojdziemy do blondu farbowaniem. Niespodzianka. Nic z tego. Rudy trochę się rozjaśnił, ale do wybranego koloru zdecydowanie było mi daleko. Przybiegła kosmetyczka z sąsiedniego pokoju i zaczęły się naradzać co zrobić. Uznały, że najlepsze będzie drugie rozjaśnienie włosów. W tym momencie poczułam niepokój. Coś było bardzo nie tak. Uciekać? Zostać? Może być jeszcze gorzej? Uznałam, że mam niewiele do stracenia i finalnie opuściłam salon z pomarańczową głową. Po dwukrotnym rozjaśnianiu i farbowaniu bardzo jasnym blondem stan włosów był tragiczny.
Teraz popukałabym się w głowę, gdyby ktoś zaproponował mi takie rozwiązania. Zastanawiam się, czy to było pierwsze rozjaśnianie ciemnych włosów tej fryzjerki. 10 lat temu nie miałam dostępu do tylu blogów i informacji w internecie, więc nie byłam świadoma, co się dzieje. Miałam szczęście w nieszczęściu, ponieważ moje włosy były wtedy dość krótkie, a typowe fryzury „na chłopaka” nigdy mi nie przeszkadzały. Podcięłam więc włosy, już w innym salonie, i czekałam, aż całość odrośnie.
Jakie błędy popełniła fryzjerka?
Chcę na początku wyjaśnić, że nie odradzam rozjaśniania włosów w salonie. Trafiłam na naprawdę marną fryzjerkę i nie wydaje mi się, żeby ktoś miał podobnego pecha. To historia to po prostu dobry przykład, czego nie robić.
Pierwszy i największy błąd, to sugestia, że uda się jedną koloryzacją przejść z czerni do platynowego blondu. Nie da się. Jeśli nie wierzycie mi na słowo, odsyłam Was na YouTube. Wpiszcie sobie hasło „bleaching black hair”. Zobaczcie, jakie są efekty po pierwszym rozjaśnianiu. Rozjaśnienie ciemnych włosów nie da za pierwszym razem efektu jasnego blondu. Pierwszym kolorem prawdopodobnie będzie rudy lub coś w stylu karmelowego brązu. Fryzjerka powinna była o tym wiedzieć.
Farbowanie włosów zaraz po rozjaśnianiu
To nie miało najmniejszego sensu. Po pierwsze, dodatkowo osłabiło włosy, po drugie nie dało żadnego efektu. Po pierwszym rozjaśnianiu włosy były jeszcze dość ciemne, a co ciekawe ten pierwszy kolor nie był taki najgorszy. Farba w kolorze blond tylko nieco go rozjaśniła, nadając mu dziwnych tonów.
Rozjaśnianie włosów dwa razy z rzędu
Tego nie robimy. Może, może, jeśli ktoś ma bardzo zdrowe, niskoporowate włosy. Osobiście nie polecam nikomu. Zwłaszcza jeśli włosy nie są zdrowe. Moje było prostowane, farbowane, a ich kondycję określiłabym jako „średnią”. Dzisiaj dziwię się, że po tych przejściach całkowicie nie wypadły.
W skrócie zabranie się do czegoś, na czym w ogóle się nie zna. To taka przestroga dla Was. Zanim zaczniecie rozjaśniać włosy, odróbcie lekcje. Poczytajcie, pooglądajcie, przygotujcie się.
Rozjaśnianie ciemnych włosów, etapy
Ciężko powiedzieć, jak to będzie wyglądać na różnych włosach. Niektóre z Was mogą potrzebować trzech rozjaśnień, inne pięć. Myślę, że po pięciu razach nawet najtrudniejsze przypadki uzyskają upragniony blond. Spróbuję zobrazować krok po kroku, czego możecie się spodziewać.
Pierwsze rozjaśnianie ciemnych włosów
Radzę poczekać jak najdłużej się da od ostatniego farbowania (na czarno lub ciemny brąz). Kolor, jaki uzyskacie będzie to prawdopodobnie brąz lub rudy.
Robimy przerwę, najlepiej miesiąc. W tym czasie dbamy o włosy! Regenerujemy i odżywiamy.
Drugie rozjaśnianie
Niektórzy uzyskują już kolor zbliżony do blondu (może być żółty), a u innych włosy nadal będą rude. Jeśli zbliżają się do blondu, możemy już na tym etapie użyć tonera. Zwróć też uwagę na końcówki. Jeśli są zniszczone, podetnij.
Czekamy. Znów polecam miesiąc regeneracji i odżywiania.
Kolejne rozjaśnianie ciemnych włosów
Włosy powinny zbliżać się do blondu. Być może będzie to kolor kurczaka. Jeśli tak jest, używamy tonera. Warto też zaopatrzyć się w specjalne szampony do blondów z fioletowym pigmentem, zwłaszcza jeśli włosy są żółte. Fioletowy szampon widocznie ochłodzi kolor i zneutralizuje żółte odcienie.
Jak rozjaśniać włosy? Czym jest toner
No dobrze, ale jak przeprowadzić sam zabieg? Czym jest toner? Powyższy wpis miał na celu zobrazowanie i wytłumaczenie, jak wygląda rozjaśnianie ciemnych włosów, na co się przygotować. Jeśli chcecie dowiedzieć się, jak dokładnie działa rozjaśniacz i jak rozjaśniać włosy krok po kroku, zapraszam TUTAJ na wpis o rozjaśnianiu włosów krok po kroku.
Podsumowanie
Rozjaśnianie ciemnych włosów nie jest trudne, ale wymaga wiedzy i cierpliwości. Rozjaśniane włosy potrzebują dużo miłości, odżywienia i ciągłego dbania o ich kondycję. Odwdzięczają się za to swoim pięknym kolorem.