Wiem, że często zastanawiacie się, czy sięgnąć po tradycyjną farbę, czy po taką bez amoniaku. Postaram się przybliżyć Wam wady i zalety samego farbowania oraz używania farby bez amoniaku. Zapraszam na wpis!
Czy farbowanie niszczy włosy?
Zacznijmy od tego, czy farbowanie niszczy włosy? Odpowiedź brzmi: to zależy. Jeśli będziesz wykonywać koloryzację zbyt często, używać nieodpowiednich farb i nie zadbasz o włosy po koloryzacji, wtedy na pewno odbije się ona czkawką. Zależy to tez od stanu włosów, jeśli masz bardzo zniszczone i zaczniesz je farbować, możesz pogorszyć ich kondycję. Włosy z złym stanie warto najpierw odżywić, zregenerować, a dopiero później przejść do farbowania.
Po co ten amoniak?
Amoniak rozchyla łuski, dzięki czemu pigmenty farby mogły trwale związać się ze struktura włosów, wniknąć w nie. Takie farby są bardzo skuteczne, trwale zmieniają kolor, ale kto choć raz używał farby z amoniakiem, zna drugą stronę medalu. Zapach nie jest przyjemny, a wrażliwe skóry głowy, będą reagować podrażnieniami. Mimo wszystko ja jestem zwolenniczką farb tradycyjnych, bardziej mi “leżą”, a zapach amoniaku toleruję (żeby nie powiedzieć), że może nawet lubię. Jednak, jak na skrupulatną redaktorkę przystało, farby amoniaku również próbowałam i są naprawdę godne polecenia.
Farby bez amoniaku, czym się różnią od tradycyjnych?
Farby bez amoniaku są obecne na rynku już od wielu dobrych lat. Nie każdy wie, jak działają, więc postaram się to wytłumaczyć, porównując obydwa rodzaje farb.
Jak pisałam wyżej, farby z amoniakiem rozchylają łuski włosa i pozwalają barwnikom zagnieździć się we włosach. Mechanizm działania w farbach bez amoniaku jest taki sam! Jednak amoniak zostaje zamieniony na inną, często łagodniejszą substancję, która nie wykazuje takich właściwości drażniących, jak amoniak. Jeśli farby z amoniakiem wywołują u Ciebie podrażnienie, to koniecznie szukaj opartych na innych substancjach.
Drugą różnicą jest wypłukiwanie się koloru, pokrywanie siwych włosów i odrostów po innych farbach. Nie będę owijać w bawełnę, farba z amoniakiem zazwyczaj trzyma się dłużej, a kolory lepiej łapią. Zazwyczaj, bo nie zawsze! Niżej zaproponuję Wam dwa rodzaje farb, które są bardzo skuteczne, a nie mają amoniaku. Wracając do porównania, to zaletą większości farb z amoniakiem, jest to, że wypłukują się równomiernie (poniżej propozycja bez amoniaku, które się nie wypłukuje). Nie zostanie po nich nieestetyczny odrost, ale mogą być mniej skuteczne przy farbowaniu siwych włosów.
Różnica trzecia, wpływ na kondycję
Wolę farby bez amoniaku, ale moje włosy są w bardzo dobrej kondycji. Farba z amoniakiem nie jest w stanie ich zniszczyć, tak samo pojedyncze grzechy i bardzo agresywna stylizacja od czasu do czasu. Jednak jeśli Twoje włosy są suche, zniszczone, mają rozdwojone końcówki, albo regularnie i często farbujesz, najlepszym wyjściem będzie farba bez amoniaku. Substytuty amoniaku w tych farbach wpływają mniej szkodliwie na włosy, powodują dużo, dużo mniejsze zniszczenia i przesuszania włosów.
Jakie farby bez amoniaku polecam?
Chciałabym polecić dwie farby bez amoniaku, które naprawdę mnie zachwyciły! Obydwie sprzedają się u nas bardzo dobrze i mamy informacje, że Pani są z nich bardzo zadowolone. Wcale mnie to nie dziwi.
Montibello Oalia
Farba bez amoniaku od Montibello to prawdziwy HIT! Muszę przyznać, że trwałością i zdolnością pokrywania odrostów dorównuje farbom z amoniakiem, natomiast delikatnością tym bez. Nie ma zapachu, nie działa drażniąco, nie wywołała żadnych niepożądanych reakcji. Ja postawiłam na kolor 10.1 i otrzymałam piękny chłodny platynowy blond! Kolor cudowny i mimo swojej niestandardowości wyglądał bardzo naturalnie. Trwałość farby jest zadziwiająca! Włosy po zabiegu są w dobrej kondycji, ale w moim odczuciu wymagają nieco więcej uwagi niż przy farbie, którą przedstawię poniżej. Kolorem, jego głębią i blaskiem nie mogłam się nazachwycać! Marka Montibello kolejny raz urosła w moich oczach i potwierdziła, że robi świetne produkty.
Herbatint, ziołowa farba w żelu
Farba bez amoniaku Herbatint jest delikatniejsza od Montibello, ale też bardzo pielęgnująca. Ma świetny skład i zawiera bardzo dużo witamin, ekstraktów i wyciągów roślinnych oraz naturalny barwnik, czyli hennę. Koloryzacja jest jeszcze bardziej delikatna niż w przypadku Montibello Oalia, ale mniej trwała. Kolor trochę szybciej się wypłukuje, jednak farba cudownie pielęgnuje włosy i nie widzę przeszkód, żeby nakładać ją częściej. Ma bardzo ciekawą żelową konsystencję! Pierwszy raz farbowałam produktem w żelu, w sumie nie było wielkiej różnicy, ale miałam wrażenie, że żel nieco przyjemniej się aplikuje niż farbę o tradycyjnej konsystencji. Kolor dobrze pokrywa i długo się utrzymuje, przykrywa odrosty. Sama farba nie wysusza, włosy są w nienaruszonym stanie, bez jakichkolwiek strat czy podrażnień. Właściwie po farbowaniu włosy były jeszcze bardziej odżywione i zdrowsze niż przed. Jest to według mnie najlepsza propozycja dla osób ze zniszczonymi włosami! Ta farba to 2w1, zmiana koloru + regeneracja.
Jak dbać o włosy po farbowaniu
Mimo że farby bez amoniaku nie niszczą włosy tak, jak klasyczne farby, nie należy rezygnować z pielęgnacji włosów. Właściwie, to nigdy nie należy rezygnować z pielęgnacji włosów. Polecam stosowanie produktów regenerujących i przedłużających trwałość koloru. Jeśli sięgnęłyście po farby Herbatint, ponieważ jesteście zwolenniczkami kosmetyków naturalnych, polecam Wam odżywki i szampony właśnie tej firmy. Podobnie jak farba są oparte na naturalnych składnikach, zawierają mnóstwo wyciągów i ekstraktów roślinnych.
Podsumowanie
To jakich farb powinniście używać zależy od kondycji włosów, skłonności do podrażnień oraz osobistych preferencji. Ja, będąc totalną włosomaniaczką, polecałabym każdemu próby z farbą Herbatint, tak dla eksperymentu i utrzymaniu włosów w jak najlepszej kondycji. Mam nadzieję, że miłośnicy farbowania uznają ten wpis za ciekawy, znajdą swoją farbę i idealny odcień!
