Jesienna pielęgnacja włosów

Z jednej strony nikt nie czeka na jesień, a z drugiej. Zawsze miałam wrażenie, że ta pora roku pobudza naszą kreatywność w domowym zaciszu. Jesteśmy mniej chętni do opuszczania swoich czterech ścian. W ruch idą nie tylko książki i filmy, ale również robimy porządek w szafach, garderobach oraz oczywiście oddajemy się rytuałom pielęgnacji włosów i twarzy. Dziś jesienna pielęgnacja włosów, która zregeneruje je po lecie i zneutralizuje negatywne skutki przesilenia. Zapraszam!

Jesień, jesień, jesień…

Przyznaję, że latem moja pielęgnacja nieco kuleje. Podczas urlopów ograniczam się do niezbędnego minimum (nie mam czasu i ochoty olejować włosów podczas urlopu). Weekendy też często spędzam poza domem i zdarza się, że opuszczam swoje niedzielne rytuały pielęgnacyjne. W ciągu tygodnia często skracam wieczorną pielęgnację. Kiedy przychodzi jesień, sprawy mają się inaczej. Mam po prostu więcej czasu lub inaczej: mniej do roboty na zewnątrz. Często nadrabiam zaległości, uczę się, wieczorami gotuję aromatyczne zupy i korzenne syropy do kawy oraz oddaję się otulającej pielęgnacji. Kiedy dokładnie wsłucham się w siebie, wiem, że podczas jesiennego marazmu potrzebuję otulającej i wzmacniającej moje ciało aury. Zarówno od zewnątrz, jak i od wewnątrz.

Jeśli interesuje Cię jesienna pielęgnacja twarzy, czyli walka z przebarwieniami po lecie, nawilżenie i odżywienie, zapraszam TUTAJ. 

Jesienna pielęgnacja włosów w 5 prostych krokach

Jesień to czas, w którym ulegamy ogólnemu osłabieniu. Zmieniają się warunki atmosferyczne, spada temperatura, często przeważają wilgotne deszczowe dni, brakuje nam słońca (które dostarcza witaminy D3), dni stają się znacznie krótsze. Unikamy aktywności na powietrzu, przez co jesteśmy gorzej dotlenieni. My mamy gorszy nastrój i nasze włosy również. Często podczas jesieni zauważamy natężenie ich wypadania. Bardzo niebezpieczne dla włosów są również czapki, swetry i szaliki. Co zrobić, aby Wasze włosy wyjdą ze starcia z jesiennym marazmem zwycięsko?

Wyślij końcówki na emeryturę

Doskonale zdaję sobie sprawę, że są osoby, które drżą na samą myśl o podcięciu końcówek. Nie ma się czego obawiać. Podcinając włosy, zrobisz im wielką przysługę. Często mówi się, że jeśli częściej podcinamy włosy, szybciej rosną. Nie jest to do końca prawda. Niepodcinane włosy mogą dać efekt wolniejszego porostu, a dokładniej, jeśli nie podcinasz bardzo zniszczonych końcówek, one się wykruszą. Włosy rosną, ale kruszące końcówki maskują przyrost. co więcej, zniszczenia idą do góry (łuski, z których zbudowany jest włos, dosłownie się „obierają”). Zdrowe i gęste końcówki sprawiają, że włosy nabierają objętości i wyglądają na bardziej zadbane. Jeśli nie chcesz iść do fryzjera, zetnij włosy sama. Będziesz mogła zapanować nad długością, podetniesz tyle, ile chcesz. Łap dowolne nożyczki od FOX, przeczytaj mój wpis o podcinaniu włosów i nie obawiaj się, że fryzjer zetnie zbyt dużo.

Zabezpieczanie włosów

Włosy drżą na samą myśl o szalikach, swetrach, płaszczach i czapkach. Są cały czas narażone na uszkodzenia mechaniczne. Jak już wspomniałam wyżej, włos jest pokryty łuskami. Zdrowe włosy mają szczelnie zamknięte łuski. Dlatego są też śliskie i błyszczące. Im bardziej zniszczone włosy, tym bardziej chropowate i matowe. Łuski takich włosów łatwiej jest „podważyć” i jeszcze bardziej uszkodzić strukturę włosa. Ciągłego tarcia o grubą i chropowatą w strukturze nie unikniemy. Zimowe tkaniny, mimo że miękkie dla nas, działają na włosy trochę jak tarka. Dlatego jesienna pielęgnacja włosów nie może obejść się bez ich zabezpieczania.

Silikony

Do tego celu najlepiej sprawdzą się olejki z silikonami. Ja wiem, że silikony mają złą sławę, ale jak to w życiu. Sprawa silikonów nie jest taka czarno biała. Włosomaniaczki sięgają po nie regularnie, bo wiedzą doskonale, że zabezpieczanie włosów to podstawa, a jesienią i zimą włosy szczególnie potrzebują wsparcia. Na te cięższe chwile polecam silikony treściwe. Takie, które same nie odparowują z włosów, czyli nie są lotne, ale chciwie się przyczepią i domkną łuski. Bo tak właśnie działają tego typu produkty: oblepiają włos, sprawiają, że staje się bardziej szczelny, ciężej rozchylić łuskę. Efektem jest również że włosy mają mniejszą zdolność wchłaniania składników odżywczych, ale jak sobie z tym poradzić podpowiadam niżej. Ja silikonów używam każdego dnia przez cały rok. Rozcieram kroplę kosmetyku w dłoniach i nakładam na końcówki i długość od ucha w dół. Na jesień polecam olejki od Bioelixire lub złote serum od Loreal.

Wypadanie? Wcierka, natychmiast!

Jesienią zauważamy wzmożone wypadanie włosów. W większości przypadków jest to naturalne. Jeśli jednak stan będzie utrzymywać się dłużej, należy udać się do lekarza. Zanim przejdę do wcierek, chciałabym przypomnieć o diecie. Bogate w świeże warzywa i owoce letnie miesiące przechodzą w dość jałową jesień i zimę. Jemy dużo więcej tłustych potraw i pustych kalorii. Dlatego też warto pilnować się z dietą, korzystać z dostępnych darów natury (jesienią papryka i dynia, zimą kiszonki, bogate w witaminy oleje, orzechy oraz wzmacniające, pobudzające przyprawy i cytrusy). A oprócz diety z pomocą przyjdą nam wcierki! Nie tylko będziemy hamować wypadanie, ale również zapewnimy sobie wysyp małych włosków. Wcierkę nakładamy poprzez masowanie skóry głowy palcami. Już sam masaż poprawia krążenie i pobudza cebulki, a składniki zawarte wcierkach najczęściej mają te same właściwości. Ja jestem wierną fanką wcierek od Herbaria. U mnie sprawdzają się najlepiej, a rzesze wiernych fanek mówią raczej same za siebie. Składy są naturalne i mają moc składników wzmacniających skórę głowy i przyspieszających porost. Jeśli chcesz dowiedzieć się o wcierkach więcej, zapraszam TUTAJ. Dowiesz się, jak dokładnie działają wcierki i jak z nich korzystać.

Wypełnij ubytki proteinami

Proteiny stanowią główny budulec włosów. To białka i aminokwasy, które decydują o odporności. Włosy, które nie cierpią na niedobór protein mają szczelna strukturę, są błyszczące, bardziej odporne na uszkodzenia. Włosy z niedoborem protein są suche i matowe. Jesienna pielęgnacja włosów powinna być wzbogacona kosmetykami z proteinami. Wypełnią one mikrouszkodzenia, na bieżąco będą „naprawiać” włosy. Proponuję używać protein raz w tygodniu, najlepiej w duecie: szampon + maska lub szampon + odżywka. Włosy od razu nabiorą zdrowego wyglądu oraz lekkiej objętości. Bardzo fajną serią proteinową jest „kawiorowa” od Be Hair, która oprócz protein (keratyny i kolagenu) dodatkowo zawiera nawilżający ekstrakt z kawioru. Drugą dobrą propozycją będzie nawilżająca seria Moisture od Schwarzkopf. Zawiera keratyną (proteinę, która jest głównym budulcem włosów) oraz substancje nawilżające.

Stosuj peeling i oczyszczaj

Silikony i proteiny mają niestety „efekt uboczy” w postacie nadbudowy na włosach i skórze głowy i co jakiś czas trzeba je usuwać. Wiem, że brzmi trochę skomplikowanie i wydaje się błędnym kołem: najpierw nakładamy, później musimy to usunąć i tak w kółko. Jednak m większe chcemy osiągnąć efekty, tym więcej musimy włożyć pracy. Lub jesiennie mówiąc, im głębiej w las, tym większe grzyby. Dlatego raz w tygodniu trzeba stosować mocno oczyszczający szampon (polecam ten, ma prosty i porządnie oczyszczający skład). Dodatkowo na skórę głowy stosujemy peeling, raz na tydzień lub raz na dwa tygodnie w zależności od potrzeb. Od razu mówię, że mocny szampon nie zastępuje peelingu i odwrotnie. Szamponem oczyścimy skórę głowy i włosy na długości (z silikonów i protein). Jednak ze skórą głowy dużo lepiej poradzi sobie peeling, którego nie nakładamy na długość. Peeling możemy zrobić sami mieszając odżywkę lub szampon (bez silikonów) z kawą, solą lub cukrem. Radzę jednak uważać na te rodzaje peelingów. Mnie solny bardzo mocno podrażnia i wolę sięgać po gotowe produkty. Moim hitem jest niezmiennie peeling od Dermofuture. Rolę „ściągacza” pełni proszek z nasion jojoba, bogaty w proteiny, delikatnie, ale skutecznie złuszczający.

Podsumowanie

Jesienny wieczór, cynamonowo goździkowa herbata, serial, świeca i dobra wcierka. Widzisz to? Mam nadzieję, że tak. Kiedy już opanujesz wszystkie kroki jesiennej pielęgnacji, zobaczysz, że jest ona w gruncie rzeczy prosta i nie wymaga podejmowania skomplikowanych dodatkowych akcji. Zapewniam, że kiedy zrobicie coś dla swoich włosów, rozjaśnicie swój pochmurny jesienny nastrój, a włosy odwdzięczą się Wam pięknym wyglądem.

Autor wpisu
Magda Wtykło

Magda Wtykło

Zawodowo zajmuję się online marketingiem i copywritingiem. Po godzinach jestem kosmetologiem i chemikiem, co ważne, amatorem. Cały czas zgłębiam tajemnice chemii fizycznej kosmetyków, budowy skóry i włosów. W wolnych chwilach oglądam czarno białe filmy. Moje ulubione miejsca na ziemi to własny balkon, dobre kawiarnie, winnice, biblioteki, kina studyjne i wyspy.