Jak zacząć dbać o włosy? Kompleksowy poradnik

Na naszym blogu znajdziesz mnóstwo porad, jak dbać o włosy. Od czego zacząć? Na to pytanie odpowiem w tym wpisie. Będziesz potrzebować kartki i długopisu. Razem punkt po punkcie przeanalizujemy Twoją włosową sytuacją, a na kartce pojawi się ściągawka, która cały czas będzie Ci podpowiadać, jak zacząć dbać o włosy, jak postawić pierwsze kroki, aby działania były widoczne. Ten wpis dedykuję głównie osobom, które chcą zacząć złożoną i bardziej świadomą pielęgnację, chcą poświęcić swoim włosom więcej czasu, chcą zobaczyć efekty, ale mają w głowie mętlik. Jednak może przeczytać go każdy, w celu usystematyzowania i uporządkowania wiedzy. Najważniejsze, że jesteś w dobrym miejscu i w dobrych rękach. Twoja pielęgnacja w końcu zacznie przynosić efekty! Już nie mogę się doczekać rozpoczęcia Twojej przygody. Zaczynajmy, zapraszam!

Jak zacząć dbać o włosy?

Chciałoby się powiedzieć, od początku. I jest to oczywiście prawda. Jeśli chcemy za jakikolwiek temat wziąć się porządnie, często najlepiej zacząć od podstaw. Dodałam słowo często, bo może w Twoim przypadku sprawdza się używanie przypadkowych kosmetyków i efekty Cię zadowalają. Jednak istotą tego wpisu jest właśnie wyjaśnienie wszystkiego od podstaw, a wybór szamponu i odżywki to kolejne kroki. Na początku trzeba ustalić potrzeby włosów, przyczyny ich złego (lub dobrego) stanu. Tutaj nasuwa mi się pytanie.

Czy trzeba zaczynać od początku?

Niekoniecznie. Polecam wziąć się za temat porządnie, wtedy będę najlepsze efekty, ale rozumiem, że to nie rozwiązanie dla każdego. Może brakować Ci czasu, siły, chęci, albo jesteś zwolennikiem małych kroczków. Albo po prostu pomyślisz “nie kupuję tego” i wybierzesz inny sposób, ale podejrzewam, że po jakimś czasie wrócisz do tego wpisu. Bo jednak coś Cię skłoniło, żeby dziś tu zajrzeć. Jeśli nie zrezygnujesz, pielęgnacja zacznie przynosić efekty, a Ty będziesz chcieć więcej. Ze mną było podobnie. Kiedy zaczynałam, kilka razy rzucałam to wszystko. Ale, nawet kiedy jeszcze nie widziałam efektów, wracałam. Wiedziałam, że zadziała, wiedziałam, że każde włosy mogą być błyszczące i piękne. Bo to prawda, każde włosy mogą być takie. I było to moim marzeniem. Dlatego, czytaj dalej!

To już serio, jak zacząć dbać o włosy?

Weź kartkę i długopis. Przeprowadzę zaraz z Tobą mały wywiad i razem ustalimy, co dalej Twoimi włosami. Pisania nie będzie dużo, ale zrobimy wspólnie Twój włosowy profil, który znacznie ułatwi ustalenie pielęgnacji.

1. Określ rodzaj włosów

Przede wszystkim trzeba określić rodzaj włosów i ustalić składniki, jakich im potrzeba. Wiele osób sięga po produkty “do włosów zniszczonych”. Jeśli skład się zgadza i produkt rzeczywiście ma składniki pozytywnie działające na zniszczone włosy, to takie działanie jest jak najbardziej w porządku! Ale dlaczego nie pójść krok dalej?

Najpierw zastanów się, czy Twoje włosy są suche, suche i zniszczone, czy normalne.

Suche włosy potrzebują humektantów (nawilżenia) oraz emolientów (zatrzymania nawilżenia oraz ochrony). Jeśli nie wiesz, o co chodzi, wszystko wyjaśni się w dalszej części wpisu. Jeśli któraś z tych części dotyczy Ciebie, zapisz pierwszy punkt: 1. Mam suche włosy. Potrzebują głównie: emolientów i humektantów.
Jeśli włosy są zniszczone, oprócz odpowiednich kosmetyków, musisz wyeliminować złe nawyki. Zajmiemy się tym w dalszej części wpisu. Teraz zapisz jedynie, że masz zniszczone włosy.

Określ grubość i gęstość. Są grube, czy cienkie? Gęste czy rzadkie?

Jeśli włosy są grube, to tylko się cieszyć! Problemem może być szczotka, więc jeśli uważasz, że Twoja szczotka nie jest wystarczająca, być może trzeba będzie sięgnąć po coś lepszego. Szczotką zajmiemy się później, ustalisz wszystko w dalszej części.

Jeśli są cienkie, zapraszam Cię TUTAJ. Przejrzyj wpis o cienkich włosach i zapisz dobre praktyki, które warto wprowadzić do pielęgnacji.

Gęste włosy, to również powód do radości.

Jeśli masz rzadkie włosy. Zastanów się, czy to powód do niepokoju. Jeśli Twoje włosy nadmiernie wypadają, masz na głowie łyse placki, odsyłam Cię do specjalisty. Trycholog, lekarz pierwszego kontaktu. Badania na tarczycę i hormony. Nadmierne wypadanie włosów może być efektem różnych schorzeń, więc nie lekceważ tego.
Jeśli jednak Twój stan zdrowia jest w porządku, a Ty chętnie przygarnęłabyś więcej włosów, polecam Ci stosowanie wcierek. To najlepszy sposób na zagęszczenie włosów. Temat wcierek wyczerpałam TUTAJ. Dodatkowo może je stosować każdy, nie ważne, czy masz rzadkie włosy, czy gęste. Włosów nigdy zbyt wiele, czyż nie? Jeśli po przeczytaniu wpisu o wcierkach doszłaś do wniosku, że jej potrzebujesz, zapamiętaj, ale na razie nie zapisuj. Zapiszemy ją na liście zakupów na końcu.

Oraz rodzaj skrętu – proste, falowane, czy kręcone?

Proste włosy, prosta sprawa. Można je dowolnie wygładzać, dyscyplinować, dociążać emolientami i silikonami, ale nie potrzebują specjalnych technik.
Natomiast kręcona włosy rządzą się własnymi prawami. Jeśli masz kręcone włosy, przeczytaj TEN wpis. Jest to poradnik Kasi, posiadaczki pięknych, długich kręconych włosów.

Wyniki dochodzenia zapisz na kartce. Kiedy wiesz już, jakie masz włosy, możemy iść dalej.

2. Zdefiniuj swój problem

Wiesz już, jakie masz włosy. Teraz zastanów się, gdzie jest problem? Co w Twoich włosach nie do końca Ci odpowiada? Jakie chciałabyś mieć w przyszłości? To bardzo ważne, jeśli chcesz dokładnie ustalić, jak zacząć dbać o włosy. Może są zniszczone zabiegami chemicznymi lub innymi czynnikami? Cały czas się elektryzują? Chcesz je zapuścić, a bez przerwy wykruszają się końcówki? A może używasz super kosmetyków, a nie widać efektów? Zapisz na kartce, jakie są Twoje włosy, a jakie chciałbyś, żeby były. Jeśli znasz przyczynę obecnego stanu, również ją zapisz.

3. Jaką masz porowatość włosów?

To kolejny krok, który pozwoli ustalić, czego potrzebują Twoje włosy! Można strzelać, że włosy bardzo zniszczone będą wysokoporowate, a zdrowe i błyszczące niskoporowate. Porowatość określa, jak szczelny jest nasz włos. Włosy o niskiej porowatości (mają mało “porów”, czyli dziur, ubytków spowodowanych zniszczeniami) są szczelne, gładkie, błyszczące. Włosy porowate, mają dużo braków, wyrw w strukturze, często się rozdwajają, są matowe, ciężko je wygładzić.

Jeśli nie wiesz, jak określić porowatość włosów, zajrzyj TUTAJ. W akapicie “Jak osiągnąć równowagę PEH” Kasia opisuje, jak rozpoznać porowatość swoich włosów. Zapisz wynik na kartce.

4. Czy Twoja skóra głowy ma jakieś problemy?

Masz łupież? Przetłuszczające się włosy? Zauważ, że to nie są problemy włosów, ale skóry głowy. Włosy na długości się nie przetłuszczają, łupież również nie jest produkowany na włosach. Wszystko zaczyna się od skóry. Twoja skóra głowy, podobnie jak twarz i całe ciało, może być sucha, tłusta lub normalna. Dodatkowo może być wrażliwa, może mieć też problemy z łupieżem. Zapisz wynik obserwacji na kartce.

5. Zmień nawyki

Zrób przegląd włosowych nawyków, wyeliminuj złe, wprowadź dobre. O nawykach pisałam TUTAJ, więc zapraszam Cię do tamtego wpisu. Zapisz na kartce, co chcesz zmienić.

6. Przestań obsesyjnie zapuszczać!

Zapuszczasz włosy i całkowicie zrezygnowałaś z wizyt u fryzjera? Jeśli tak, weź do ręki swoje włosy i przyjrzyj się końcówkom, ale bądź bezstronnym obserwatorem. Obejrzyj je bardzo dokładnie. Są rozdwojone? Jeśli tak, zapisz na kartce “ściąć rozdwojone końcówki”. Jesteś przerażona, bo zapuszczasz wiele miesięcy, a tu trzeba ściąć włosy? Zaraz Cię uspokoję. Czy wiesz jak zbudowany jest włos? Jest zewnętrzną warstwą są łuski. Zniszczone, rozchylone, dziurawe (czyli włosy wysokoporowate) to rozdwojone końcówki i włosy na długości. Minusem jest to, że takie włosy się wykruszają, ale również się ‘obierają’. Zniszczenia wędrują do góry i jest to takie zamknięte koło. Dlatego często słyszymy, że włosy “nie rosną”, albo “podcinanie włosów sprawia, że szybciej one rosną”. O ile pierwsze może zakrawać o prawdę, bo czasem włosy rosną szybciej, czasem wolniej i jest to uwarunkowane genetycznie, o tyle drugie stwierdzenie nie jest prawdziwe. Kiedy zaczniesz podcinać włosy, może się wydawać, że będą szybciej rosły. Przy bardzo zniszczonych końcówkach, wszystko, co urośnie, wykruszy się u dołu. Kiedy je zetniemy, zaczynamy widzieć przyrost, bo nie tracimy długości na końcach.

7. Przyjrzyj się swojej szczotce

Czy masz dobrą szczotkę? Jeśli nie jesteś w stanie stwierdzić, zapraszam TUTAJ, cały wpis poświęcony jest szczotkom do włosów. Jeśli okaże się, że Twoja szczotka robi krzywdę włosom, zapisz, żeby kupić nową. Ja najbardziej polecam Olivię Garden w wersji Fingerbrush lub Paddle. Sprawdzone, przetestowane, działają cudownie i nie niszczą się, gwarantuję, że to zakup na lata. Jeśli chcesz, możesz kupić jakąkolwiek szczotkę typu paddle brush. Najważniejsze, żeby nie wciągała włosów w rękojeść oraz nie gubiła kuleczek. Nie wolno czekać włosów “gołymi” drucikami, ponieważ dosłownie ranimy wtedy skórę głowy. Zapisz, jeśli uznałaś, że powinnaś zmienić szczotkę.

8. Przestań powtarzać utarte slogany, zgłębiaj wiedzę, sprawdzaj skład, testuj

Pamiętam swoje rozczarowanie olejowaniem włosów. Co ciekawe, to była moja pierwsza styczność ze świadomą i złożoną pielęgnacją. Koleżanka powiedziała mi o olejowaniu. Trzeba było nałożyć olej kokosowy na noc, a rano umyć włosy, nałożyć odżywkę, spłukać. Włosy rano miały być mięsiste, gładkie i błyszczące. Poczułam, że to musi być coś ekstra! Nigdy nie nakładałam niczego na włosy na noc. Zrobiłam to. Szampon i odżywka, których używałam pewnie były mocno silikonowe, więc po tym rytuale skończyłam z tłustymi włosami. Próbowałam jeszcze kilka razy. To słowo “mięsiste” zrobiło na mnie tak duże wrażenie, że nie mogłam przestać o nim myśleć. Olejowanie miało małe szanse powodzenia z wielu względów, ale również z tego, że moje włosy nadal nie lubią się z olejem kokosowym. Wtedy tym bardziej. Myślę, że oscylowały między wysoko a średnioporami, a te porowatości nie dogadają się z olejem kokosowym, czyli z dużą częścią naszych słowiańskich głów.

I teraz, ile razy słyszałaś, że olej kokosowy działa cuda na włosy? Lub że silikony to zło? Albo “koniecznie odstaw szampon z SLS”? Ile razy koleżanka poleciła Ci cudowny kosmetyk (nie tylko do włosów), który u Ciebie się nie sprawdził?

Poznaj swoje włosy

Silikony nie są złe. Faktem, jest, że niekorzystnie jest ich używać bez przerwy, ale są potrzebne. Ja unikam szamponów z silikonami, ale kiedy chcę podkręcić wygląd włosów, bo idę na randkę z mężem, nie żałuję sobie. Silikony wygładzają, dociążają oraz zabezpieczają włosy. Z tej ostatniej funkcji korzystam każdego dnia. Codziennie nakładam na włosy serum z silikonem. Dzięki temu domykam łuski i pokrywam włosy filmem, który je chroni przed zniszczeniami.

A po dawce silikonów nic tak nie działa, jak ten zły szampon z SLS! Bo wcale nie jest taki zły. I znowu, nie stosuję codziennie, ale nie wyobrażam sobie nie stosować raz w tygodniu lub w razie potrzeby, czyli po stylizacji lakierem, pudrem czy innym mocno oblepiającym kosmetykiem. Łagodny szampon nie jest w stanie zmyć ze skóry głowy resztek zalegającego brudu i resztek kosmetyków.

Jeśli zakodowało Ci się, że coś jest złe lub dobre dla włosów, sprawdź wiedzę. Jeśli ktoś Ci zasugerował, że coś sprawdzi się u Ciebie możesz testować, ale sprawdzaj informacje, jeśli się nie sprawdzi. Może być to źle dobrany kosmetyk, ale dobra metoda, jak w przypadku moich pierwszych prób olejowania.

Jeśli są kosmetyki albo domowe zabiegi, których unikasz, ale nie wiesz do końca dlaczego, czyli jesteś po prostu uprzedzona, możesz je zapisać. Nie zmuszam do tego, ale eksperymenty mogą dodać nutki ekscytacji.

9. Zapoznaj się z równowagą PEH i olejowaniem

Kiedy doszłaś już tutaj, pora, żebyś poznała wielki sekret, czyli równowaga PEH. To część tego całego misternego planu, który razem snujemy. Włosy, jak nasz organizm, potrzebują różnych składników, żeby prawidłowo funkcjonować. Potrzebują zróżnicowanej diety. Odsyłam Cię więc ponownie do wpisu Kasi o równowadze PEH, znajdziesz go TUTAJ. Przeczytaj cały, a na końcu znajdziesz gotowy plan pielęgnacji opracowany przez Kasię. Nie musisz korzystać z konkretnie tych kosmetyków, ważne, żebyś trzymała się podziału na proteiny, emolienty, humektanty. Obserwuj włosy, zapisuj wnioski po pielęgnacji. Naprawdę, mówię to z pełnym przekonaniem, z czasem zauważysz, co Twoim włosom służy bardziej, co mniej, czego użyć, kiedy masz wieczorne wyjście i chcesz, żeby Twoje rozpuszczone włosy wyglądały ekstra.

10. Olejowanie

To bardzo skuteczny sposób pielęgnacji włosów i dla mnie absolutne must have. Ja robię olejowanie co drugie – trzecie mycie. Możesz zacząć od jednego razu w tygodniu. O olejowaniu wszystkiego dowiesz się TUTAJ. Możesz przeczytać cały wpis lub tylko akapit “olejowanie włosów”.

11. Podejdź racjonalnie, niczego nie wyrzucaj i wprowadzaj zmiany stopniowo

Jeśli w tej chwili ogarnął Cię szał zmian i masz ochotę wszystkie swoje kosmetyki wrzucić do śmietnika i biec (dosłownie) na zakupy, to proponuję kilka oddechów. Niczego nie wyrzucaj, nie dokupuj też nowych kosmetyków w szalonych ilościach. Wszystko, co masz, wykorzystaj. Jeśli nie interesowałeś się do tej pory pielęgnacją, możesz nie mieć w swoich zasobach:

  • łagodnego szamponu bez SLS. Polecam ten.
  • maski, lub odżywki emolientowej bez silikonów, do emulgowania oleju, polecam
  • serum na końcówki, polecam olejki od Bioelixire 
  • olej dopasowany do Twojej porowatości, możesz, ale nie musisz. Bez problemu możesz zacząć od oleju rzepakowego, słonecznikowego lub oliwy z oliwek.
  • jeśli uznałaś, że potrzebujesz wcierki lub szczotki, zapisz je teraz na liście zakupów

Pamiętaj, że wszystkie szampony z SLS i silikonami możesz wykorzystać, ale w innej niż dotychczas częstotliwości.

12. A co jeśli okaże się, że maski i odżywki są ubogie składowo lub nie mają potrzebnych składników?

Można je podkręcić samemu. Sama również często to robię. W życiu staram się nie kupować więcej niż mi potrzeba, ale jeśli chodzi o wszelkie kosmetyki (nie tylko te do włosów), dałam spokój. Nie potrafię się powstrzymać. Zazwyczaj otwarte mam kilka odżywek i masek (w momencie pisania dokładnie 9), nie chcę liczyć, ile leży w pudełku i czeka na swoją kolej. Czy wszystkie są super bogate składowo? Nie! Czasem wrzucam do koszyka coś, co mi się podoba, bo wiem, że z każdej maski można dużo wyciągnąć. Jak to zrobić? Wykorzystaj produkty, które masz w domu. Ja zazwyczaj robię tak, że jeśli kosmetyk, ma jakąś proteinę lub humektant, dodaję więcej składników z tej grupy. Jeśli kosmetyk ma wszystkie składkiniki z PEH’a, dodaję to, czego obecnie potrzebuję. Jeśli dochodzę do wniosku, że maska nie ma w sobie za bardzo nic wartościowego, to też super! Taka bazowa odżywka pozwala zrobić ze sobą wszystko.
Włóż do miseczki potrzebną ilość maski lub odżywki i dodaj:

Jeśli chcesz zrobić kosmetyk emolientowy:

  • kilka kropelek (nie przesadź z ilością) dowolnego oleju dopasowanego do porowatości włosów. Jeśli nie masz żadnego, wypróbuj oliwę z oliwek z Twojej własnej kuchni, sprawdza się na wielu rodzajów włosów. Rzepakowy i słonecznikowy też są okej 🙂

Maska lub odżywka proteinowa:

  • żółtko jajka (możesz dodać całe jajko, ale u mnie taka kombinacja zbyt rozrzedza bazę i maska czy odżywka zaczyna spływać z włosów)
  • mleko, jogurt, kefir
  • rozpuszczoną żelatynę
  • odżywkę białkową (tak, taką dla sportowców, ja regularnie podkradam mężowi. Teraz ma waniliową, pięknie pachnie)

Potrzebujesz kosmetyku nawilżającego (humektantowego), dodaj:

  • żel aloesowy
  • cukier
  • miód

Ciężko dokładnie podpowiedzieć proporcję. Warto patrzeć na konsystencję, w przypadku kosmetyków, które rozrzedzają konsystencję. Ja strasznie nie lubię, kiedy maska spływa mi po karku. Myślę, że ilości trzeba sprawdzać na sobie, ale gdybym musiała coś podpowiedzieć, to, oprócz oleju, z którym trzeba uważać, bo przetłuści włosy, próbowałabym po łyżeczce do porcji kosmetyku bazowego.
Możesz na swojej kartce umieścić ściągawkę, składników potrzebnych do wykonania każdego rodzaju maski lub odżywki.

Podsumowanie

Kto dotrwał? Gratulacje. Spójrz na swoją kartkę. Wiesz już, jak zacząć dbać o włosy. To Twój drogowskaz, przepis na Twoje własne włosy, skrojony na Twoją miarę. Masz na niej wszystko, czego potrzebujesz. Wiesz, jaki jest Twój cel. Jakie masz włosy i czego im potrzeba. Wiesz, jakich nawyków się pozbyć. Masz zapisane, jakich kosmetyków Ci brakuje i jak wzbogacić te, które już masz. Teraz działaj! Na koniec powiem, tylko żebyś uzbroiła się w cierpliwość. U mnie na początku pielęgnacja przyniosła duże korzyści, szybko zobaczyłam efekty, a potem wszystko stanęło w miejscu. Zniechęciłam się, ale… Ziarno zostało zasiane. Wracałam, zaczynałam od nowa, teraz znam swoje włosy na wylot i jestem z nich każdego dnia zadowolona. Wszystko potrzebuje czasu, ale naprawdę warto.

Autor wpisu
Magda Wtykło

Magda Wtykło

Zawodowo zajmuję się online marketingiem i copywritingiem. Po godzinach jestem kosmetologiem i chemikiem, co ważne, amatorem. Cały czas zgłębiam tajemnice chemii fizycznej kosmetyków, budowy skóry i włosów. W wolnych chwilach oglądam czarno białe filmy. Moje ulubione miejsca na ziemi to własny balkon, dobre kawiarnie, winnice, biblioteki, kina studyjne i wyspy.