Dezodorant czy antyperspirant? Co wybrać?

Postanowiłam wyjaśnić temat raz na zawsze. Dezodorant i antyperspirant cały czas są ze sobą błędnie mylone. Chciałabym wytłumaczyć, na czym ta różnica polega. Chcę też mieć to na papierze, ponieważ zaczynam tracić cierpliwość, po raz kolejny tłumacząc sprawę swojemu mężowi. Kiedy zapyta o to znowu, po prostu odeślę go do swojego wpisu. Sprytne, prawda?

Dezodorant czy antyperspirant

Zazwyczaj sięgamy po nie zamiennie, nie do końca zdając sobie sprawę z różnic. Czy to błąd? Czy koniecznie musimy wiedzieć, czym się różnią? W sumie niekoniecznie. Jeśli intuicyjnie potrafimy wybrać kosmetyk, który dobrze się sprawdza, to nie warto sprawy rozdmuchiwać. Ja jednak należę do ludzi, którzy lubią wiedzieć różne rzeczy. Lubię być świadoma, jakich używam kosmetyków. Dodatkowo antyperspiranty mogą okazać się inwazyjne, a nawet szkodliwe, więc wolę sięgać po nie świadomie.

Czym jest pot, jak powstaje i dlaczego się pocimy?

Pot ma funkcję termo regulującą. Pocimy się, aby utrzymać odpowiednią temperaturę ciała. Widać to zwłaszcza w upały, kiedy pocimy się więcej. Musimy wtedy oddać więcej wody z organizmu, co zapobiega przegrzaniu. Z potem wydalamy szkodliwe substancje oraz elektrolity. Utrzymuje również naturalny poziom nawilżenia skóry. Pot jest więc potrzebny.

Co ciekawe, sam w sobie pot nie ma przykrego zapachu. Za przykry zapach odpowiedzialne są bakterie, które zamieszkują okolice naszych pach. Żywią się potem, który później trawią i wydalają (tak wiem, niezbyt przyjemne). I właśnie te produkty uboczne charakteryzują się przykrym zapachem. Nie jest to w żaden sposób szkodliwe, czy nienaturalne. Tak działa nasz organizm. Jednak wiadomo, brzydki zapach i mokre plamy pod pachami są krępujące.

Czym różni się dezodorant od antyperspirantu?

Przede wszystkim dezodorant nie blokuje potu, nie zmniejsza ilości jego wydzielania. Nadal się pocimy, ale ma zdolność maskowania brzydkiego zapachu. Bardzo często zawiera związki, które absorbują pot, zapobiega więc powstawaniu mokrych plam pod pachami.

Antyperspiranty

Obkurczają ujścia gruczołów łojowych, przez co uniemożliwiają wydzielanie potu. Tę funkcję spełniają najczęściej związki glinu. Substancją, którą najczęściej znajdziemy w drogeryjnych antyperspirantach, jest Aluminum Chlorohydrate. Ma zdolność obkurczania gruczołów, ale działa lżej, bardziej powierzchownie, jest w dużym stopniu zmywalną wodą. Zawarta tu cząsteczka glinu jest większa, a co za tym idzie, ma mniejszą zdolność przenikania w głąb skóry. Drugim popularnym i dużo silniejszym składnikiem jest Aluminum Chloride. Znajdziemy często go w aptecznych produktach i mocnych blokerach potu. Cząsteczka glinu w tym przypadku jest dużo mniejsza, ma zdolność przenikania w głąb skóry. Kosmetyków z tym składnikiem raczej nie stosujemy codziennie. Nie jest on całkowicie zmywalny wodą, dłużej utrzymuje się w skórze. Dlatego nie ma takiej potrzeby. Dodatkowo stosowany każdego dnia może podrażnić skórę. Bardzo nie polecam stosowania na skórę podrażnioną, na przykład po depilacji.

Czy blokowanie potu to dobry pomysł?

Wiemy już, że pot pełni ważne funkcje w naszym organizmie. Czy blokowanie potu jest więc bezpieczne? Logiczny wniosek jest taki, że potu nie powinniśmy blokować. Przecież antyperspirantów używamy miejscowo. Jeśli użyjemy go pod pachami, reszta gruczołów nadal może swobodnie produkować pot.

Czy aluminium w antyperspirantach jest niebezpieczne?

Sprawa jest kontrowersyjna. Nie chcę się wypowiadać jednoznacznie, ponieważ nie jestem w tej dziedzinie ekspertem. Faktem jest, że aluminium blokuje pot, który organizmowi jest potrzebny. Faktem jest, że ma zdolność przenikania w głębsze partie skóry. Czy jest niebezpieczny? Ciężko dotrzeć do badań, które jednoznacznie to potwierdzają, ale równolegle ciężko dotrzeć do badań, które jednoznacznie to wykluczają.

Dezodorant czy antyperspirant, co wybieram?

Co mogę zrobić, to przedstawić Wam swój subiektywny sposób na używanie dezodorantów i antyperspirantów. Na co dzień używam dezodorantów. Nie mam problemów z nadpotliwością, ale oczywiście się pocę. Dezodoranty wystarczają na zwyczajne dni. Kiedy jednak zbliża się większa okazja, stresujące spotkanie, impreza w bardzo upalny dzień, używam antyperspirantu. Używam go zawsze na noc przed wydarzeniem (nie polecam używać rano przed wyjściem. U mnie skóra po użyciu antyperspirantu musi się „uspokoić”, tarcie o ubrania powoduje podrażnienie). Stosuję go na czystą, suchą i niepodrażnioną skórę. Następnego dnia nie mam żadnych problemów z potem lub plamami pod pachami, nawet w najbardziej stresującej sytuacji, czy upalny dzień. W sumie używam antyperspirantu jakieś 6 razy w roku.

Dezodorant każdego dnia

Na co dzień wybieram dezodorant. Przede wszystkim nie do końca chcę całkowicie blokować pot pod pachami. Nie jest to u mnie jakiś bardzo duży problem, ale zaraz powiem, jak można „domowymi” sposobami zmniejszyć potliwość i z tych sposobów sama korzystam. Po drugie, nie podoba mi się fakt, że Aluminum Chloride ma zdolność przenikania do organizmu. Takich składników wolę po prostu unikać.

Ostatnio moje serce absolutnie podbił cytrusowo ziołowy dezodorant od Cztery Szpaki. Do kupienia TUTAJ. Zawiera:

  • olejki eteryczne z zielonej cytryny i szałwii hiszpańskiej, które maskują zapach potu
  • ziemię okrzemkową, białą glinkę i sodę oczyszczoną, które działają bakteriobójczo
  • glicerynę roślinną, olej kokosowy i masło shea, które nadają konsystencji pasty, a dodatkowo pielęgnują i nawilżają

Domowe sposoby na zmniejszenie potliwości

Przede wszystkim unikanie sztucznych ubrań. Na mnie poliester działa tragicznie. Problem z potem pojawia się od razu. Od kiedy wymieniłam całą szafę i włożyłam do niej ubrania z naturalnych materiałów, mam dużo więcej spokoju.
Ostre dania i przyprawy, a raczej zawarte w nich kapsaicyna i piperyna wzmagają nadpotliwość. Cebula, czosnek, chili czy pieprz wzmagają pocenie, ale powodują, że pot ma bardziej przykry zapach.
Jeśli już jesteśmy przy diecie, to warzywa i owoce zmniejszają nadpotliwość, a kiedy je spożywamy, pot ma mniej intensywny zapach.
Nie są to cudowne kuracje, które rozwiążą problem, ale na pewno pomogą go zredukować.

Podsumowanie

Wiesz, dlaczego się pocisz. Wiesz także, jak działają omawiane kosmetyki i sama musisz podjąć decyzję: dezodorant czy antyperspirant, mają wiedzę jakie korzyści i ewentualne zagrożenia „czyhają” z ich strony. Znasz moje zdanie, odnośnie do używania tych kosmetyków. Bardzo się z tego cieszę, ponieważ możesz teraz świadomie wybrać, po którą grupę produktów sięgniesz.

Autor wpisu
Magda Wtykło

Magda Wtykło

Zawodowo zajmuję się online marketingiem i copywritingiem. Po godzinach jestem kosmetologiem i chemikiem, co ważne, amatorem. Cały czas zgłębiam tajemnice chemii fizycznej kosmetyków, budowy skóry i włosów. W wolnych chwilach oglądam czarno białe filmy. Moje ulubione miejsca na ziemi to własny balkon, dobre kawiarnie, winnice, biblioteki, kina studyjne i wyspy.